|
Dowcip: Łysy, Kichol, Nowak i Kowalski piją w klubie wódkę. Po czwartej setce Nowak wydusił z siebie: -Szszsz... - i umilkł. -Dajcie u prędko czymś popić! - zarządził Kowalski. -Szszsz... - wydusił z siebie znowu. -Bierzemy go domu - zdecydował Kichol. Otworzyła żona. -Coś się waszemu chłopu stało - relacjonuje z przejęciem Łysy. - Zaciął się i koniec. Żona posadziła Ecika w fotelu i nalała mu kieliszek wódki. Wypił jednym tchem i wydusił z siebie znowu: -Szszsz... -Żona nalała mu drugi kieliszek. Nowak wypił, spojrzał na kamratów i zaintonował: -Szszszła dzieweczka do laseczka, do zielonego...
| |